Zrobienie białej kiełbasy jest bardzo proste! Zorganizowanie
pracy to podstawa, zakupy można zrobić dzień wcześniej.
Na początek, musimy przygotować sobie miejsce w kuchni oraz
miski, miseczki, ręczniki suche i mokre ściereczki, które nam się przydadzą, w
czasie napełniania kiełbas. Kroimy, odważamy i odmierzamy, ilość potrzebnych
przypraw i dodatków. Jeśli wszystko przygotujemy, to nie zapomnimy o niczym,
praca przy robieniu białej kiełbasy, będzie nawet przyjemnością:). Możemy
zachęcić domowników do pomocy, szczególnie przy wyrabianiu mięsa, pomocna
byłaby silna męska ręka:)
Potrzebujemy:
- 1kg
karkówki,
- 2,4 kg boczku,
- 1,6 kg łopatki
wieprzowej,
- 30
dkg giczy wołowej,
- 100g
soli,
- suszony
majeranek, dobrą garść, dokładniej jakieś 4 kopiaste łyżki. Można również
dodatkowo dodać świeżego majeranku,
- 20g
pieprzu czarnego, świeżo rozdrobnionego,
- 1
główka drobno pokrojonego czosnku,
- 1
łyżka świeżego tymianku,
- oregano
świeże, użyłam całość z doniczki, xx)
- 5
strąków papryczek chili, x)
- 1200ml
lodowatej wody,
- 10m
naturalnych osłonek, można kupić na wiejskich bazarach, w sieci lub sieci
sklepów Auchan.
x) w sklepach jest pod nazwą, peperoni, i nie jest zbyt
ostra, więc niech Was nie dziwi jej ilość:).
xx) W planie miał być lubczyk świeży, do którego namawiam, w
sklepie pomyliłam doniczki, zorientowałam się dopiero w domu:).
- Mięsa
umyłam i obsuszyłam kuchennym ręcznikiem, pokroiłam na mniejsze kawałki
Namoczyłam jelita w letniej wodzie. Zmieniałam wodę 2 razy. Przeważnie w
sprzedaży są osłonki solone. Jakiekolwiek by nie były, powinny być
namoczone. Tuż przed ich napełnianiem, wyjmujemy je prosto z wody, łatwiej
je nakładać na specjalną końcówkę, którą dodatkowo można posmarować oliwą.
- Dobrze
jest mieć przygotowane kostki lodu w zamrażarce, lub butelkę niegazowanej
wody w lodówce.
- Przygotowałam
wszystkie składniki, każdy znalazł miejsce w oddzielnej miseczce.
Odważyłam sól. Czosnek i papryczkę bez pestek, pokroiłam drobno. Czosnku
nie ucieram z solą, jak dla mnie jest wtedy zbyt ostry. Świeże zioła
również pokroiłam a suszony majeranek wsypałam do miseczki, nie
potrzebował, żadnej obróbki.
- Najpierw
przemieliłam mięso wołowe, kilka razy, przez sitko, o małych oczkach, tak
na miazgę. Odstawiłam, zajmę się nim później.
- Zmieniłam
sitko na te o grubszych oczkach, to chyba jest 8. W zestawie z maszynką
były tylko dwa, drobne oczka i duże.
- Karkówkę,
boczek, łopatkę zmieliłam raz.
- Do
zmielonego mięsa wołowego dolałam odrobinę lodowatej wody. Wyrobiłam mięso
na lepiącą masę, dodałam do pozostałego mięsa, całość dokładnie wyrobiłam,
aby mięso było puszyste i klejące. Partiami dolewałam wodę. Skończyłam
dolewanie wody / 1200ml / i mięso wcale nie było zbyt rzadkie. Wchłonęło
całą wodę! Woda jest konieczna, aby kiełbasa nie wyszła zbyt sucha i
ubita. Kontrolujcie sami dodawanie wody, ilość wody zależy od mięsa.
Większa ilość tłuszczu w mięsie, wody dodajemy mniej. Podpowiem jeszcze,
że mięso nie powinno być zbyt chude! Wyrabiamy go, co najmniej 30 minut.
- Na
koniec dodajemy wszystkie przyprawy i znów wyrabiamy. Myślę, że dobrałam
ich ilość tak, aby i Wam smakowało:). Ilość przypraw można dowolnie
zmieniać, ale sól powinna być dokładnie odmierzona. Próbowałam odrobinę surowego
mięsa, wydawało mi się dobre. Usmażyłam jeszcze mały kotlet na patelni, dla
pewności. Jednak to był zły pomysł! Mięso się usmażyło, wyparował płyn i w
trakcie próbowania, okazało się, że jest za słone. Nie straciłam jednak
głowy, bo jak się okazało później, to samo mięso smażone a gotowane w
osłonce, to dwa, jakże różne smaki:). Kiełbasa wyszła przepyszna, dobrze
doprawiona, a soli w sam raz.
- Po
wyrobieniu mięso powinno postać w chłodzie, co najmniej 2-3 godziny!
- Pozostało
mi tylko napełnienie osłonek, przez odpowiednią końcówkę, która jest w
zestawie z maszynką elektryczną. Trzeba tak się starać, aby jelita nie
były napełnione zbyt ścisło, za luźno też nie. Nie powinno się gromadzić
powietrze w środku napełnianych kiełbas. Jeśli tak się zdarzy, możemy
przekłuć miejsce igłą. Jeśli powietrza będzie zbyt dużo, wyciskamy mięso i
napełniamy ponownie.
- Nie
tniemy osłonek na kawałki, tylko naciągamy na końcówkę maksymalnie
największą długość. Przy napełnianiu, musimy wziąć pod uwagę to, że
napełnione osłonki będziemy formować na mniejsze kawałki / kiełbaski /, z
tego właśnie powodu, nie powinny być mocno upchane mięsem.
- Proponuję formowanie kiełbas w czasie ich
napełniania.
- Zrobione
kiełbasy, o dowolnej długości, chociaż im krótsze tym lepsze, najlepiej
rozwiesić na drewnianym drążku, aby obeschły.
- Mrozimy
na surowo, porcjami, zwinięte w ślimaka, szczelnie zapakowane. Potrzebną
ilość parzymy w wodzie, w temperaturze około 70-80st. około 30minut. Wkładamy
surowe do wody gorącej, ale niegotującej. Nie gotujmy białej kiełbasy!
- Kiełbasy
z tej ilości mięsa i dodatków wyszło około 7kg, jeśli dla Was za dużo,
zróbcie z połowy porcji, jeszcze mniej, nie opłaci się robić:)
- Parzymy
tyle, ile nam w danej chwili potrzeba. Resztę mrozimy, na święta:)
- Koszt domowej kiełbasy, około 17-18PLN za kg.
SMACZNEGO:)
Woda, Wielka tajemnica w Źr...
dana
Na naszej Planecie wody jest zawsze tyle samo od wieków,
odkąd powstało życie. Morza, oceany, rzeki, źródła...