Istnieje w przeciągu kalendarzowego roku kilka dni szczególnie milszych od innych. Do nich należy rocznica ślubu Ojca i Matki. Tego dnia Matka się odmładza i uatrakcyjnia: fryzjer, manicure, pedicure, makijaż, masażysta. Na popołudniowe “obchodzenie” prezentuje się świeżynka jak kwiatu pąk.
Dziecię nie za bardzo pojmowało o co chodzi z tą rocznicą. Kwiaty, tort, świeczki, odnowiona Matka...
- Kto ma urodziny? - pyta Ojca (bo Matka u masażysty pamiętajmy!).
- Nikt. Dzisiaj jest rocznica ślubu mamy i taty.
- Mamy i taty ma urodziny?
- Nie, rocznicę.
- Urodzin?
Inteligentny Ojciec błyskawicznie zdaje sobie sprawę z przepaści pokoleniowej, jaka go dzieli od Dziecięcia, z absolutnej w związku z tym niemożliwości porozumienia, z dwóch diametralnie odmiennych języków, którymi się posługują i których słowniki nie mając wspólnych mianowników nie wróżą łatwej komunikacji. A jako, że Ojciec nie w ciemię jest bity, postanawia uciec się do nowoczesnej pomocy multimediów. Wyciąga więc z szuflady zakurzony album ślubny, sadza sobie Dziecię na kolanach i rozwierając przed potomkiem Karty Historii Rodzinnej zaczyna Dziecięciu tłumaczyć z dumą w głosie:
- Widzisz? Tu jest Mama w swoim domu, ubiera sukienkę ślubną. A tu jestem ja na kawalerskim.
- A co tu robiłeś na ka... - zaczyna Dziecię, ale Ojciec przytomnie przerzuca stronę i nie dając Dziecięciu szans na zaspokojenie niezdrowej i dla wieku nieodpowiedniej ciekawości snuje dalej:
- Tu jestem przed kościołem. Czekam na mamę. Tu mama przyjeżdża autem, wysiada, idzie... Widzisz?
- Mhm – potwierdza skwapliwie skupione Dziecię.
- O – pokazuje Ojciec, - a tu jesteśmy przed ołtarzem. Tu sa goście weselni. Ciocia, babcia, dziadek...
- A ja gdzie jestem?
- Noo... ciebie jeszcze nie było.
Dziecię poważnieje. Milczy. Ojciec patrzy na nie spod byka, niepostrzeżenie sprawdza Stan Zrozumienia.
- Nie było mnie? - upewnia się Dziecię.
- Nie – potwierdza Ojciec.
- Bo to wczoraj było? (uwaga: “wczoraj” w słowniku Dziecięcia jest odpowiednikiem “dawno” ze słownika Ojca i Matki)
- Tak. To bardzo dawno było.
Dziecię myśli jeszcze intensywniej. Ojciec też.
- Już wiem – oznajmia Dziecię po pięciu minutach.
- Co wiesz? - pyta zaciekawiony Stanem Zrozumienia Dziecięcia Ojciec.
- Wiem kiedy to było.
- Tak?
- To było jak mama przyszła do nas sprzątać i gotować!
Tak, to był miły i PAMIĘTNY dzień...
Duet ze Szczecina wraz z zespołem The Pimps mieli intensywne wakacje. Promując ich ostatnie wydawnictwo zagrali na...
Kryzys gospodarczy na Ukrainie tworzy nowe zasady na rynku pracy. Na znalezienie zatrudnienia trzeba poświęcić...
Ponieważ jestem wielkim fanem karate kyokushin i od wielu lat sympatyzuję z filozofią kyokushin zamieszczam...
Akcja w przestrzeni miejskiej: 2 września (niedziela), godz. 11.00, Warszawa; miejsce spotkania: róg Marszałkowskiej...
Przezabawna sztuka austriackiego komika Wolfganga Weinbergera SEX-GURU, wielki przebój West Endu, doczekała się...
Nie wejdziesz do mojej głowy Choć czasem bym chciała Poprzestawiałbyś Kilka komórek Tęsknot Niedosytów Coś z...